Ania obudziła się i raptownie
usiadła na łóżku. To był tylko sen, powtarzała sobie.
― Co się stało? ― zapytał Nathan
podnosząc się i przytulając ją.
― Miałam okropny koszmar. Śniło
mi się, że wsadzili mnie do więzienia… ― odpowiedziała Ania zakrywając twarz.
― Nic takiego się nie stanie.
Rozmawialiśmy o tym wczoraj. Wszystko będzie dobrze.
Nathan znowu przytulił Anię,
która w jego ramionach uspokoiła się. Niestety po tym koszmarze dziewczyna nie
mogła już zasnąć. Zeszli więc już na dół z zamiarem zrobienia śniadania dla
wszystkich. Gdy kończyli robić pastę na kanapki, do kuchni zawitały pierwsze
głodomory: Jay i Siva. Niedługo po nich przyszła reszta. Wszyscy rozmawiali o
błahych rzeczach aby nie wspominać poprzedniego dnia i jego wydarzeń. Pech
chciał, że do drzwi zapukała policja. Ania bardzo się wystraszyła. Przypomniał
jej się dzisiejszy sen. Nathan poszedł otworzyć drzwi, ale po chwili wrócił.
― Mamy o 12:00 zgłosić się na
komisariat. ― powiedział spięty.
Chłopak popatrzył na Anię i
widząc jej minę i wrócił myślami do dzisiejszej pobudki. Podbiegł szybko do
dziewczyny i chwycił ją.
― To na pewno nic poważnego. Na
pewno chcą nas tylko jeszcze raz przesłuchać. Rozumiesz. Nie pozwolę, żeby Cię
zabrali. Nie pozwolę…
Nathan w głębi duszy też się
bał, ale nie mógł tego okazywać, musiał być twardy. Do czasu wyjścia w domu
panowała nerwowa atmosfera. Wszyscy milczeli. Nikt nie miał odwagi odezwać się.
O 11:30 wszyscy zapakowali się do dwóch samochodów. Prowadzili Nathan i Max.
Ten pierwszy cały czas trzymał Anię za rękę aby dodać jej otuchy. Podjechali
właśnie pod komisariat. Wzięli głębokie wdech i poszli do niego. Zostali
skierowani do pokoju komisarza Williamsa i podkomisarza Adamsa. Jako pierwsi
weszli Ania, Monika, Nathan i Tom. Reszta została na korytarzu.
― Witamy. Dziękujemy za
przybycie. ― przywitał ich Adams.
― Coś się stało? ― zapytała
niepewnie Ania.
― Otrzymaliśmy dziś rano
zawiadomienie od Pana Marcina. ― Ani zrobiło się słabo. ― Po tym jak dowiedział
się, że do sądu wpłynęła sprawa przeciwko niemu o pobici i próbę gwałtu,
wycofał swoje oskarżenia przeciwko Pani.
Ania słyszała wszystko jakby
była pod wodą. Gdy dotarły do niej ostatnie słowa, wszelki strach i obawy
uleciały z niej. Rzuciła się Nathowi na szyję. Chłopak odczuł ulgę. Wszystko
będzie już dobrze, pomyślał. Tom i Monika też przytulili Anię, gdy przerwał im
komisarz Williams.
― Niestety będą Panie musiały
zeznawać w sprawie przeciwko Panu Marcinowi. Stosowne dokumenty zostaną Paniom
przysłane przez sąd. Panowie też otrzymają takie pisma. Państwa zeznania na
pewno będą przydatne. Mogą państwo już iść.
Wszyscy wyszli. Te nowiny
poprawiły im humor. Ale została jeszcze sprawa Marcina. Musieli stawić się w
sądzie i spotkać się tam z nim. Dziewczyny nie chciały tego, ale musiały to
zrobić. Tom przekazał radosną wiadomość reszcie czekającej na korytarzu.
Oczywiście była kolejna porcja uścisków.
― To może pójdziemy gdzieś to
uczcić? ― zaproponował Jay. ― Przez to wszystko i te nerwy zgłodniałem. Może
pójdziemy coś zjeść? Co Wy na to?
― Dobry pomysł. ― rzucił hasło Nathan.
Wybrali małą knajpkę, którą
polecił Jay. Zaufali mu, choć trochę się obawiali. Nie wiadomo czy mogli coś
normalnego tam zjeść. Na szczęście na miejscu okazało się, że to świetne
miejsce i podają tam bardzo dobre jedzenie. W środku było bardzo przytulnie i
nie tłoczno. Zajęli dwa stoliki, które połączyli w jeden, aby wszyscy się
zmieścili i każdy zamówił coś dla siebie. Gdy było już wszystko wiadome i
opadła napięta atmosfera związana z wypadkiem, zrobiło się bardzo wesoło.
Chłopcy żartowali i rozśmieszali dziewczyny. Po 30 minutach dojechały do nich
Michelle i Nareesha, po które zadzwonił Siva.
Wszyscy razem rozmawiali i
śmiali się, gdy w pewnym momencie do ich stolika podeszła grupka młodych
dziewczyn prosząca o autografy. Chłopcy oczywiście nie odmówili. Byli bardzo
uprzejmi, jak zawsze w stosunku do fanów. Zrobili sobie z nimi jeszcze kilka
zdjęć i wrócili do stolika. Nathan objął Anię, uśmiechnął się do niej i
pocałował. Podobnie postąpił Tom, Max i Siva w stosunku do swoich dziewczyn. Fanki,
które nie wiedziały, że Nathan ma dziewczynę były w szoku, gdy zobaczyły, że
całuje jakąś dziewczynę. Podobna reakcja była na widok Toma całującego, nie
Kelsey, lecz kogoś innego. Zaczęły szeptać stojąc w koncie. Ania i Monika
wszystko słyszały, reszta była pochłonięta rozmową więc nie zwracała na to
uwagi.
― To jest jego dziewczyna? Od
kiedy on ma w ogóle dziewczynę? ― pytała jedna drugą.
― A Tom? Co z Kelsey?
― Nie wiem. Pewnie to jakieś
panienki, które spotkali na koncercie i chcą się zabawić. One nawet nie są
ładne…
― Jak oni mogli w ogóle zadać
się z takim czymś…
Ania spojrzała na Monikę.
Zauważyła, że ona też się temu przysłuchuje. To było dziwne. Monika
zastanawiała się nawet żeby wstać i podejść do tych dziewczyn, i powiedzieć im
co nieco do słuchu, ale po chwili fanki wyszły oglądając się jeszcze na nich.
Ania i Monika zapomniały o tym zajściu, bo chwilę później Siva wpadł na jakiś
„bardzo genialny” pomysł, którego niedosłyszały, a za który został pacnięty w
czuprynę przez Nareeshę i Maxa. Po wyjściu z kawiarenki udali się na mały
objazd po sklepach, na który nalegały dziewczyny. Jedynie Ania nie paliła się
do tego. Od zawsze nie przepadała za lataniem po sklepach godzinami i siedzeniu
w przymierzalni z tonami ciuchów. Dlatego też rozdzielili się na dwie grupy. Na
szczęście dla Nathana i Jaya oni byli w grupie Ani. Nathan oczywiście dlatego,
że był jej chłopakiem, a Jay bo nie miał dziewczyny i nie chciał uczestniczyć w
tych zakupach. Niestety Tom, Max i Siva nie mogli się wykręcić, gdyż dziewczyny
im na to nie pozwoliły. Ze zbolałymi minami popatrzyli na uśmiechniętego Natha
i Jaya, którym się pofarciło i odeszli.
― Jak ja Cię Kocham za to, że
nie lubisz zakupów ― powiedział Nathan całując Anię.
― No dobra, a My gdzie idziemy?
― zapytała radośnie dziewczyna.
― Trochę im zejdzie to może
pójdziemy do kina? ― rzucił pomysł Jay.
Nath i Ania zgodzili się i po
kilku minutach byli już w kinie centrum handlowego, do którego przyjechali
wszyscy na zakupy. Z wybraniem filmu nie było problemu, cała trójka zgodnie
zagłosowała na „Battleship: Wojna o Ziemię”. Film był genialny. Po 2 godzinach
wyszli zadowoleni z wyboru i udali się do lodziarni. Oczywiście Jay jak tylko
dostał swojego loda, to zamiast zjeść go normalnie musiał cały się uświnić. Na
szczęście miał jeszcze bluzę, więc założył ją na umorusaną koszulkę. Po 3
godzinach od momentu podzielenia na grupy telefon Ani zadzwonił. Dziewczyna
odebrała go.
― No hej możemy się już zwijać,
bo to nie ma sensu. Chłopaki już wymiękli… ― Monika była trochę zawiedziona.
Ania zaczęła się śmiać, a
następnie ustaliła z przyjaciółką, że spotkają się przy samochodach. 10 minut
później do czekających już przy samochodach Ani, Nathanie i Jayu dołączyli
Maonika, Nareesha, Michelle oraz prawie czołgający się za nimi Tom, Max i Siva
tachający tonę toreb. Jay i Nath leżeli prawie na ziemi śmiejąc się na widok
chłopaków.
― My to byliśmy na „Battleship:
Wojna o Ziemię” i lodach… ― uśmiechnął się Nathan.
Tom popatrzyła na niego miną,
która mogłaby zabić, a chłopak szybko schował się za Anię. Zapakowanie
wszystkich toreb przez chłopaków zajęło trochę czasu, bo nie mogli ich
pomieścić w bagażniku. Na szczęście dziewczyny zaradziły na to i poukładały
tak, że zostało jeszcze dużo miejsca. Chłopaki nie mogli wyjść z podziwu jak im
się to udało w 5 minut, gdzie oni nie mogli tego zrobić przez pół godziny. Rzecz
jasna przez całą drogę powrotną narzekali na to jak kobiety mogą tyle i tak
długo wybierać i kupować, a potem mówić jeszcze, że nie mają w co się ubrać.
Ania miała z tego niezły ubaw. Pod domem każdy zabrał coś ze sobą, żeby chłopcy
nie musieli tego sami dźwigać.
Gdy weszli do domu Tom, Max i
Siva padli na sofę i włączyli telewizję. Na jakimś kanale leciał program
muzyczny. Po chwili piosenka się skończyła i prezenterka zaczęła mówić o
najnowszych newsach. Po chwili Max zaczął się wydzierać, żeby wszyscy przyleźli
do salonu, na co wszyscy przybiegli, by zobaczyć o co mu chodziło. Nie zdążyli
wejść do salonu, a już słyszeli słowa prezenterki:
― Znany zespół The Wanted został
dziś przyłapany w knajpce ze swoimi partnerkami. Powiecie, że to nie jest nic
dziwnego… I tu się mylicie. Bo wśród tych partnerek znalazły się dwie nowe
osoby… Dalej nie wiecie o co chodzi? Otóż Tom Parker najwidoczniej wymienił
dotychczasową dziewczynę Kelsey na inną blondynkę… A Nathan Sykes znalazł chyba
sobie własną dziewczynę… Chcecie wiedzieć, kto to? Oto jedno ze zdjęć, które
otrzymaliśmy. Widać na nim jak Parker i Sykes czule obejmują i całują swoje
wybranki… Co o tym sądzicie…?
Na ekranie pokazało się zdjęcie
z kawiarenki, gdzie dziś byliśmy. Wszystkich oniemiało. Skąd oni wzięli to? Na
pewno te dziewczyny zrobiły im zdjęcia, pomyślała Ania. Wszyscy stali w ciszy,
gdy nagle zadzwonił telefon. Nathan wyjął go z kieszeni i spojrzał na
wyświetlacz.
― To moja mama… ― powiedział ze
strachem…
____________________________________
Oto i rozdział. Przepraszam, że tak długo.
Rozdział dedykuję Kinii*** Jesteś Kochana:***
Mam nadzieję, że się spodoba rozdział :)
Zapraszam do komentowania :]
Niestety nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział bo w tym tygodniu będę bardzo późno wracała do domu :( postaram się jak najszybciej, ale naprawdę nie wiem na kiedy się wyrobie. Mam nadzieję, że mi wybaczycie ;)
Kocham Was:*
A tu Nathan:*
I FOTO jeszcze ;)
Oczywiście że ci wybaczymy, ale najlepiej jak byś już go dodała :)
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadanie :*
Kocham <3
Kocham <3
Pisz szybko następne <33
rozdział cuuuuuuuuuuuuuuuuudoooo ;****
OdpowiedzUsuńaż brak mi słów :D
Boziu!!
OdpowiedzUsuńNa początku to aż się stresowałam razem z nimi co to będzie
Ale jak poczytałam dalej to ufff...ulga
Wybaczę
Tylko nie każ znowu czekać zbyt długo
I czemu Nath mówił to ze strachem
Szybko nexta proszę
Kocham Ciebie i twe cudne opowiadanie
PS.Dziękuje za dedyk