czwartek, 5 kwietnia 2012

Rozdział 15

Ania pocieszała Monikę, próbowała ją uspokoić. Wszystkie imprezy, na których były od przyjazdu, okazały się dla nich pechowe. Najpierw ten psychopata, potem Kelsey,  a teraz Marcin. Czy przypadkiem, któraś z nich nie zbiła lusterka? Pomyślała Ania. W tym momencie znalazł je Tom. Od razu zapytał co się stało.
― Ten idiota Marcin, jej chłopak stwierdził, że nie przyjedzie, bo nie… A nie widzieli się ponad trzy miesiące, bo on pracuje za granicą… No i z nim zerwała… ― wytłumaczyła Ania. ― I tak go nie lubiłam… Aż brak mi słów na niego. ― dodała jeszcze.
― Nie przejmuj się nim. Nie zasługiwał na Ciebie. ― powiedział Tom.
― Mógłbyś z nią zostać na chwilę? ― zapytała Ania. ― Zejdę i powiem, że trzeba kończyć, bo zaczną się zastanawiać gdzie jesteśmy.
Tom pokiwał głową i „przejął” Monikę. Ania wyszła, a chłopak przytulił Monikę i zaczął pocieszać. Gdy Ania szła korytarzem spotkała Natha, który zaczął jej szukać. Ania wyjaśniła mu co się stało i zeszli na dół. Dziewczyna wyłączyła muzykę.
― Hej muszę Was poprosić o zakończenie imprezy. Niestety wynikły pewne okoliczności jak najszybciej to zakończyć. ― wyjaśniła Ania.
― Czy coś się stało? ― zapytała Michelle.
― Wszystko jest dobrze. Tylko musimy skończyć już imprezę. Przepraszam Was. Później Wam to wyjaśnię.
― Nie ma sprawy. Mamy nadzieję tylko, że wszystko się wyjaśni i wtedy to powtórzymy. ― stwierdził Max.
Pożegnałam się ze wszystkimi oprócz Nathana, który koniecznie chciał zostać. Reszta wyszła już, więc Ania zaczęła trochę ogarniać mały bajzel, który powstał. Wiedziała, że Monika jest z Tomem, więc wszystko jest dobrze. Razem z Nathem sprzątnęli wszystko w 15 minut. Poszli na górę, ale nie znaleźli ani Moniki, ani Toma w łazience. Poszli więc do pokoju dziewczyny. Widocznie chłopak ją stamtąd zabrał. Ania szybko podbiegła i przytuliła przyjaciółkę, której jeszcze co jakiś czas spływały łzy.
― Już dobrze Kochanie. Nie płacz już. Nie warto przez niego. Wszystko będzie dobrze. Jestem przy Tobie. ― Ania zaczęła pocieszać przyjaciółkę.
Chłopcy stali tak i jak to chłopcy nie wiedzieli co mają zrobić. Ania poprosiła aby zrobili herbatę i przynieśli Monice. Tom, gdy tylko zerkał na Monikę w jego oczach pojawiał się ból. Ania wyczytała też z jego twarzy chęć ochrony dziewczyny. Widać było, że miał ochotę stanąć twarzą w twarz przed Marcinem i coś mu zrobić. Monika była już wyczerpana więc mogła w każdej chwili zasnąć dlatego, gdy Tom i Nathan wyszli Ania szybko pomogła przebrać się Monice w jakiś dres, aby nie musiała spać w tych ubrania, które na pewno nie nadawały się do snu. Położyły się z powrotem do łóżka. Ania wzięła telefon i włączyła cicho ulubioną piosenkę obu dziewczyn „Lubię mówić z Tobą”. Monika powoli się uspokoiła i zasnęła. Po kilku minutach chłopaki wrócili z herbatą.
― Coś długo Wam to zajęło. ― szepnęła Ania wskazując śpiącą Monikę.
― Nie mogliśmy niczego znaleźć. ― odpowiedział Nath.
― Ja tu z nią zostanę na noc. Więc weźcie sobie jakieś pokoje.
― Ok. Ale jak czegoś będziesz potrzebowała to wołaj. To dobranoc.
Obaj wyszli z pokoju i udali się do pokoi, które ostatnio zajmowali.
Rano kiedy Ania się obudziła Moniki już nie było. Szybko zerwała się z łóżka i pobiegła najpierw do łazienki, a gdy jej tam nie było, na dół. Znalazła ją w kuchni. Robiła właśnie śniadanie.
― Wszystko w porządku? ― zapytała i podeszła bliżej.
― Tak. Nie musisz się już martwić. Już jest ok. Co się stało to się nie odstanie. Nie jest przecież jedyny na świecie. A poza tym jak by chciał to by przyjechał. Nie chcę już więcej o tym mówić. Ale dziękuję Ci, że byłaś przy mnie. ― powiedziała Monika i przytuliła przyjaciółkę.
― To co na śniadanie? ― zagadnęła Ania.
― Omlet. Może być? ― zapytała niepewnie dziewczyna.
― Dla mnie bomba. A dla chłopaków starczy?
― Yyy… To oni tu są?
― Tylko Tom i Nathan.
― To zaraz zrobię więcej… A Ty idź ich obudź.
Ania odwróciła się i poszła szukać chłopaków. Jako pierwszego znalazła Toma.
― Hej Tom… ― dotknęła jego ramienia.
― Co jest? ― chłopak się przeciągnął.
― Śniadanie zaraz będzie. Monika je właśnie robi…
Chłopak popatrzył na Anię zaskoczony.
― Już chyba wszystko dobrze. Pogodziła się z tym. Ale nie chce też o tym rozmawiać…
― Ok. Zaraz zejdę.
Ania wyszła i trafiła do pokoju Natha. Siadła obok niego na łóżku i pocałowała go w policzek. Chłopak otworzył oczy i spojrzał na nią z uśmiechem.
― Wszystko w porządku? Co z Moniką? ― zapytał widząc, że Ania nie jest już smutna.
― Z Moniką już ok. Trzeba ją tylko trochę rozweselić. ― uśmiechnęła się do niego.
― Coś wymyślimy… ― powiedział i pocałował Anię.
Chwilę później wszyscy już zeszli i zajadali omlety. Ania zauważyła, że Tom ciągle przygląda się Monice, ale teraz w jego oczach, gdy na nią patrzył, widać było coś w rodzaju podziwu i chęci zaopiekowania się nią.
― Może wieczorem wybierzemy się do kina, a później pójdziemy coś zjeść. ― rzucił Nathan wyrywając Anię z zamyślenia.
― Dobry pomysł. Co Ty na to Monika? ― zapytała szybko Ania.
― Czemu nie powinno być fajnie.
― No to jesteśmy umówieni. Przyjedziemy po Was o 18 ― wtrącił Tom.
Następnie Nath i Tom zaczęli się żegnać z dziewczynami. Musieli w końcu wrócić do domu. Ania jeszcze na chwilę poprosiła Toma na bok.
― Zauważyłam, że dziwnie się wpatrujesz w Monikę… ―   spojrzała na niego i dokończyła po chwili. ― Masz jakieś zamiary w stosunku do niej?
― Nie wiem sam dlaczego , ale już wcześniej mi się podobała, od kiedy przyjechała po Ciebie do parku…
Ania przypomniała sobie tamtą chwilę. Rzeczywiście, wtedy też się jej wydawało, że coś między nimi zaiskrzyło, ale wtedy to zignorowała.
― Jesteś moim przyjacielem, więc nie mam nic przeciwko. Ale Monika to też moja przyjaciółka i nie chcę, żeby została znów skrzywdzona, więc obiecaj mi, że tego Ty jej tego nie zrobisz.
― Obiecuję. Nie mam zamiaru jej skrzywdzić. Chcę ją chronić.
Ania spojrzała mu w oczy i zobaczyła tam tylko szczerość. Była pewna, że dzięki Tomowi Monika będzie znowu szczęśliwa.

_____________________________________
Oto kolejne moje wypociny...
Czytajcie i Komentujcie :]
Mam nadzieję, że się spodoba ;) 
Kocham WAS:***


3 komentarze:

  1. no pewnie, że się podoba!
    I to baaaardzo :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekstra :*
    Pisz szybciuteńko następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie są wypociny to jest prześwietne opowiadanie
    jest cudne
    pisz szybko nexta

    OdpowiedzUsuń