niedziela, 25 marca 2012

Rozdział 1

Monika i Ania rozpakowały się właśnie w swoich pokojach w domu ciotki. Monice zajęło to znacznie więcej czasu, oczywiście jak zawsze, więc Ania pomogła jej aby poszło szybciej. Monika jak za każdym razem, gdy gdzieś jechała, zabrała ze sobą dwie tony kosmetyków i tonę ubrań. Gdy skończyły usiadły na łóżku i zastanawiały się jak to możliwe że są w Anglii i mogą robić co tylko zechcą, ponieważ ciotka była bardzo zapracowana i nie zwracała na nie najmniejszej uwagi. Po pewnym czasie postanowiły wyjść na miasto i zacząć trochę zwiedzać je, rozeznać się gdzie są przydatne miejsca do zapamiętania. Dostały od ciotki samochód, ale żadna z nich nie chciała wsiąść za kierownicę, gdyż bały się, że pomylą im się kierunki (w końcu w Anglii jeździ się „pod prąd”). Dziewczyny postały tak przy samochodzie dyskutując o tym czy nie lepiej byłoby pojechać autobusem lub przejść się, lecz Ania stwierdziła, że nie mogą tak tchórzyć, przecież to żadna filozofia. Ania wsiadła za kierownicę, a Monika niepewnie na miejsce pasażera. Obie czuły się dość dziwnie bo w Polsce powinny siedzieć na przeciwnych miejscach. Monika spojrzała na Anię, a ta odpaliła samochód i ruszyła. Nie różniło się to bardzo od jazdy po Polsce, więc dziewczyny uspokoiły się i po 15 minutach były w centrum Londynu.
Gdy tylko wysiadły Monika zobaczyła całą ulicę sklepów i zaciągnęła Anię na rundkę po nich. Był to jej świat, uwielbiała kupować ubrania, a w szczególności kosmetyki, więc Ania nie miała szans na ucieczkę przed tym, musiała towarzyszyć Monice w zakupowym szaleństwie. Wychodząc z jednego sklepu Monika usłyszała grupkę dziewczyn rozmawiających entuzjastycznie o koncercie który ma się odbyć pod koniec tygodnia, koncercie The Wanted. Monika wpadła w euforię, wyciągnęła za rękę wychodzącą właśnie ze sklepu Anię obładowaną torbami Moniki.
− Co się stało? − zapytała przerażona Ania.
− Musimy tam iść. Obiecaj, że pójdziemy tam. − odpowiedziała niezrozumiale Monika.
− Ale gdzie? O co Ci chodzi?
− Usłyszałam, że jakieś dziewczyny mówiły o koncercie The Wanted. Powiedziały, że będzie pod koniec tygodnia. To już niedługo. Musimy znaleźć bilety.
− Co? Uspokój się. Chcesz iść na ich koncert już? Musimy zobaczyć czy w ogóle są jeszcze bilety. Ty to masz pomysły, dopiero przyjechałyśmy a już coś wymyślasz. No ale dobra niech Ci będzie. − Uradowania Monika przytuliła tylko przyjaciółkę i poszły dalej na zakupy.
W domu dziewczyny siadły przy laptopie i zaczęły szukać strony na której były jakiekolwiek informację o tym koncercie, i o wolnych biletach. Monika zaczęła się niecierpliwić i obawiać, że nie znajdą już wolnych biletów. Po kilkunastu minutach szukania Ania znalazła stronę, która oferuje bilety wraz z podglądem miejsc. Jak się okazało zostały tylko bilety na tyłach sali i blisko sceny, które były znacznie droższe. Monika zrobiła „kotka ze Shreka” jej popisową minę, którą robiła zawsze gdy czegoś bardzo chciała. Ania starała się nie patrzeć na nią, ponieważ zawsze ulegała, gdy Monika robiła tą minę, a te bilety były naprawdę drogie. Monika nie dawała za wygraną, obchodziła Anię z każdej strony, aż w końcu przyjaciółka uległa i zamówiła bilety. 
− TAK! − wykrzyknęła triumfalnie Monika. − Idziemy na koncert!

1 komentarz: