wtorek, 8 maja 2012

Rozdział 41

Wszyscy przestali się uśmiechać i spojrzeli na Anię. Mieli poważne miny. Nie spodziewali się czegoś takiego. Po ich głowach przeszła myśl „I co teraz?”. Nath chciał już podejść i pocieszyć Anię, ale dziewczyna widząc ich twarze nie mogła już wytrzymać.
― Żartowałam! Dostałam się! ― zaczęła się śmiać.
Nathan, Tom i Monika spojrzeli po sobie i po jednym kiwnięciu głowy, zaatakowali Anie i zaczęli ją gilgotać. Nie musieli nawet ze sobą rozmawiać, ich umysły myślały podobnie. Przewrócili dziewczynę i każdy zajął pozycję bojową. Ania niemiłosiernie się śmiała i nie mogła im się wyrwać.
― A to za to, że nas straszysz… ― Tom udał szyderczy śmiech.
― Dobrze… Już więcej nie będę… Tylko mnie już puśćcie… ― Ania zdołała powiedzieć to, pomiędzy kolejnymi napadami śmiechu.
Grupa puściła ją, ale od razu także zaczęła ją ściskać i gratulować. Ten dzień jest idealny, pomyślała Ania. Wszystko zaczynało się w końcu układać. Chłopcy koncertowali i powiększali swoją popularność, a dziewczyny wspierały ich jak mogły. Niedługo też Monika i Ania miały rozpocząć studia. Wybrały tą samą uczelnie, aby być bliżej siebie. Tom i Nath byli z nich dumni. Mogli teraz powiedzieć, że umawiają się ze studentkami.
Tydzień później Ania i Monika postanowiły pojechać na uczelnie, zobaczyć ją i dowiedzieć się czegoś o zajęciach. Oczywiście Nath i Tom chcieli im towarzyszyć, co nie wydawało się dziewczynom dobrym pomysłem, ale zgodziły się na to. Mieli się tam spotkać też z Michelle. Dziewczyna ma towarzyszyć swojej koleżance, która też się tam dostała. Będąc już na miejscu, Monika i Ania uzgodniły, że pójdą do dziekanatu, a Nath i Tom poczekają na Michelle, której jeszcze nie było. Tak więc dziewczyny udały się w stronę głównego budynku. Bez problemu znalazły dziekanat i dowiedziały się wszystkich potrzebnych informacji. W tym czasie chłopaki stali przy samochodzie czekając na ich powrót lub przybycie Michelle. Tak czy inaczej nie musieli długo czekać. Po chwili zjawiła się przy nich dziewczyna Maxa z niewysoką szatynką. Tom i Nath uściskali Michelle, która przedstawiła im swoja koleżankę.
― Hej chłopaki, to jest Charlie…
― Cześć, miło mi Was poznać. ― odezwała się Charlie z uśmiechem na twarzy.
Chłopcy przywitali się z nią, także się uśmiechając. Charlie była bardzo miła i zabawna. Od razu złapała z Tomem i Nathem wspólny język. Wszyscy śmiali się i rozmawiali, poznając się nawzajem. Tom zaprosił nowo poznaną koleżankę na imprezę, którą Max miał zamiar zorganizować po następnym koncercie. Dziewczyna oczywiście się zgodziła. Bardzo polubiła chłopaków. Michelle zostawiła Charlie z chłopakami, bo musiała wrócić po coś do samochodu. Dziewczyna nie przejęła się tym. Dobrze się dogadywała z Nathem i Tomem, także od razu przeszli do konwersacji. Tom wypytywał Charlie o różne rzeczy, tak by dowiedzieć czegoś więcej o niej. Ta natomiast była zachwycona tym i ciągle żartowała. Chłopaki tak się zagadali, że nie zwrócili uwagi na to, że Monika i Ania wróciły już. Szybko pocałowali je i objęli. Charlie była troszkę zaskoczona tym, co zobaczyła. Nie interesowały ją plotki z życia gwiazd, dlatego nie wiedziała, że Nath i Tom mają dziewczyny. Ten drugi przedstawił Monice i Ani koleżankę Michelle, a dziewczyny niechętnie się z nią przywitały. Nie miały jakoś do niej zaufania. Ale postanowiły dać jej szanse. W końcu każdy na nią zasługuje i nie powinno się ludzi oceniać po pierwszym wrażeniu. Gdy dołączyła do nich Michelle, dziewczyny przytuliły ją na powitanie. Chciały z nią gdzieś pójść, ale okazało się, że przyjaciółka musi jechać do Nareeshy. Tak więc wszyscy się pożegnali i odjechali w swoje strony.
Następnego dnia po koncercie wszyscy udali się do klubu, gdzie czekała na nich Charlie. Ania i Monika zdziwiły się na jej widok. Nic nie wiedziały o tym, że miała przyjść. Michelle zapoznała ją z resztą zespołu oraz Jessicą i Nareshą. Ania zauważyła, że Jess również nie za bardzo spodobała się nowa koleżanka, ale podobnie jak dziewczyny postanowiła dać jej szanse. Wszyscy weszli do klubu i zaczęła się impreza. Było nawet miło. Monika i Ania musiały przyznać, że pomyliły się w ocenie Charlie. Ona naprawdę była fajną osobą. Nie wiedziały kiedy i jak, ale zaczęły ją traktować jak dobrą znajomą. Śmiały się z nią i żartowały. Pech chciał, że nie miała towarzysza, wiec gdy wszyscy chodzili na parkiet tańczyć, ona zostawała niestety sama i przyglądała im się zza stolika. Raz Tom poprosił ją do tańca, bo było mu jej szkoda, starał się być dżentelmenem, przez co Monika nie była zadowolona. Ale gdy tak im się przyglądała jak tańczą, stwierdziła, że nic nie wzbudziło w niej poczucia zagrożenia, dlatego nie była zazdrosna.
Po kilku godzinach dobrej zabawy dziewczyny znowu grupowo udały się do łazienki. Tym razem były to Michelle, Ania i Monika. W tym czasie Nareesha i Siva tańczyli sobie, Jay zajmował się Jessicą, a reszta siedziała przy stoliku i rozmawiała. Tym razem to Charlie poprosiła Toma do tańca, na co chłopak chętnie się zgodził. Bardzo ją polubił. Będąc już na parkiecie zaczęło lecieć „Got 2 Luv U”. Tom poruszał się w rytm muzyki, a Charlie podeszła do niego i zaczęła zmysłowo poruszać się, bardzo blisko niego, ocierając się prawie o jego ciało. Chłopak zaskoczony jej zachowaniem stanął na środku parkietu, nie wiedział co się dzieje. Charlie widząc zmieszanie Toma, przybliżyła się jeszcze do niego i kontynuowała swój uwodzicielski taniec. W tym momencie dziewczyny wyszły z łazienki i szły do stolika, gdy Monika raptownie zatrzymała się spoglądając na parkiet. Ania i Michelle spojrzały w tą samą stronę i też je zatkało. Wszystkie trzy widziały jak Charlie ociera i wręcz owija się wokół Toma podczas tańca. Monika zacisnęła pięści i miała już do niej podejść, gdy Charlie złapała dłońmi twarz Toma i zaczęła go całować. Monika przeżyła szok, nie mogła się ruszyć z miejsca. Z jej oczu zaczęły płynąć łzy. Każda komórka jej ciała pękała z rozpaczy. Dziewczyna nie chciała na to patrzeć, ale jej ciało odmówiło posłuszeństwa, tak jakby specjalnie karało ją, za jej głupotę, za to, że znowu zaufała niewłaściwej osobie. Za to, że pozwoliła znowu z siebie zakpić. Tom szybko odsunął się od Charlie i zaczął na nią krzyczeć. W pewnym momencie spojrzał w bok i zobaczył wkurzoną Anię, a następnie zapłakaną twarz Moniki. Dziewczyna widząc jego wzrok odzyskała kontrolę nad ciałem i wybiegła z klubu. Ania szybko pobiegła za nią, zatrzymując ją na zewnątrz.
― Kochanie nie płacz… ― Ania przytuliła mocno przyjaciółkę.
Zaraz do nich przybiegła Michelle i też zaczęła przytulać Monikę.
― Nie wiedziałam, że ona jest zdolna do czegoś takiego… ― zaczęła cicho.
― Michelle zostaniesz z nią na chwile? ― przerwała jej Ania.
Dziewczyna kiwnęła tylko głową.
― Gdzie idziesz? ― zapytała przez łzy Monika.
― Do Charlie… ― rzuciła Ania.
Szybko pobiegła w stronę klubu. Gdy weszła do niego zobaczyła Maxa i Natha, którzy trzymają Toma i próbują coś z niego wydusić. Nath widząc Anię podbiegł do niej.
― Co się stało? ― zapytał szybko.
― Gdzie jest Charlie? ― Ania chciała wiedzieć tylko to.
Nath spojrzał w stronę stojącej z boku dziewczyny, a Ania zaczęła iść w tamtą stronę. Po drodze rzuciła wściekłe spojrzenie Tomowi i nie zatrzymując się wymierzyła prawego sierpowego w twarz Charlie. Dziewczyna upadła na ziemie i złapała się za nos. Wszystkich zatkało. Nathan szybko odciągnął Anię od dziewczyny.
― Co Ty robisz? ― zapytał zszokowany Nath.
― To na co zasłużyła! Tom Ty też chyba chcesz! ― wydarła się Ania.
― Ania proszę Cię! Gdzie ona jest? ― Tom odezwał się błagalnym głosem.
― I tak Ci nie powiem. Myślisz, że Cię puszcze do niej po tym co zrobiłeś?! Jak mogłeś?! Myślałam, że jesteś inny… że zależy Ci na niej… Jak bym wiedziała jaki jesteś, nie pozwoliłabym Ci na to! ― Ania krzyczała na Toma.
― Ania ale to nie tak… Kocham Monikę najbardziej na świecie! To Charlie się na mnie rzuciła… Odepchnąłem ją od razu… ― tłumaczył się Tom.
― Ale to jak się w Ciebie wcierała to już Ci nie przeszkadzało…
― Nie wiedziałem, co się dzieje… To działo się tak szybko… Proszę Cię, powiedz mi gdzie ona jest… Dobrze wiesz, że mówię prawdę… Nigdy bym nie zdradził Moniki! Kocham Ją!
Ania nie wiedział czy ma mu wierzyć… Choć w głębi serca miała pewność, że tak było i że to wszystko wina Charlie. Ale to nie zmieniało faktu, że Monika cierpi przez niego. Że z jej pięknych oczu lecą teraz łzy… Już tyle razy została skrzywdzona, że każdy kolejny raz, coraz ciężej jej znieść. Ania Kochała ich oboje. Byli dla niej jak prawdziwe rodzeństwo. Nie chciała, aby żadne z nich cierpiało, ale nie wiedziała co ma zrobić… Nie chciała wybierać po między nimi… Ale jak sprawić, żeby się pogodzili… Czy to w ogóle możliwe? Ania dobrze znała na to odpowiedź…
― Tom… ― odezwała się po chwili ciszy Ania. ― Ona Ci tego nigdy nie wybaczy… ― dodała smutno, spoglądając mu w oczy.

________________________________
Oto i kolejny rozdział... Postarałam się i jest ;)
Rozdział specjalnie dla Oli - Nemezis ;**** jej niesamowite opowiadanie znajdziecie TUTAJ ! Naprawdę warto przeczytać ;) Skarbie dziękuję Ci za to, ze ciągle się teraz dzięki Tobie śmieję ;D I proszę nie morduj mnie... chociaż wiem, że pragniesz mojej niechybnej śmierci z Twoich rąk... Ale pamiętaj! Kto będzie pisał drugie opowiadanie żebyś dowiedziała się kto to? Tak więc uważaj ;P Kocham Cię Skarbie;****

Dziś się nie wypowiadam bo mnie znowu zbesztacie i co będzie... 
Czekam jedynie na wasze opinię ;***
Dziękuje Wam że tak licznie odwiedzacie moje opowiadanie i za wasze miłe komentarze, które są dla mnie bardzo ważne ;***
Ubóstwiam Was i padam przed Wami na kolana ;*****

A dziś Tom dla odmiany ;)
;********************

14 komentarzy:

  1. tak na dobra sprawę to wszyscy mnie powinni mordować za to ze wybrałam Toma ! Genialne ! Genialne ! Kocham cię dziewczyno ;* po prostu uwielbiam to jak piszesz ! i nie nie jesteś przy mnie pikuś ! nie gadaj głupot bo się zezłoszczę ! i ja mam nadzieje że oni się jednak zejdą ! nie rób mu tego, przecież on ją tak kocha :) ten rozdział jest niesamowity ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje
    Po prostu Ci dziękuje
    Poprawiłaś mi humor mimo iż rozdział do końca nie był radosny
    Ale mimo wszystko
    Miałam doła,bo się pokłóciłąm i wgl
    Czułąm się taka niepotrzebna,ale jak zobaczyłam że napisałaś rozdział to poczułam się potrzebna żeby przeczytać i skomentować
    Ale co ja ci tu głowę moimi problemami zawracam??
    Wracając do rozdziału
    Jest genialny
    Nie wiem czym mnie jeszcze zaskoczysz
    Ta Charlie...na początku też ją polubiłam ale teraz to mój wróg w tym opowiadaniu,jeśli można by tak powiedzieć
    Jesteś genialna
    Mimo wszytsko mam nadzieję że Monika wybaczy Tomowi
    Bo chyba to wszystkko zmierza,tak?
    Będę się modlić o ich miłość jutro na religi
    Ok.Jestem dziwna
    I to ja padam na kolana przed Twoim olbrzymim talentem
    Kocham Cię bardzo,bardzo mocno
    (Takie tam wyznanie,bo już lepszy humor)
    <333
    Szybko nexta,dobrze?
    Bo umre jak się nie dowiem jak to tam między nimi wszystko się ułoży ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. kurde , ale ty masz talent !
    jak jakas nienormalna siedze i raz sie smieje , raz prawie placze do monitora .. jak ktos mnie zapyta co ma zrobic gdy ma dola to powiem mu zeby przeczytal twoje opowiadanie ! koooooooooocham !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Ci za tą chwilę relaksu w wieczór przed maturą rozszerzoną z matematyki ;)
    Dziewczyno Ty to masz talent ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. dobreee siostra! po mordzie, me gusta! :D grzeczna dziewczynka ^^
    kocham i na next czekam ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem jak mam to skomentować... Nic nie da, jeśli powiem, że masz talent, bo Ty dobrze o tym wiesz. Nic nie da jeśli powiem, że jesteś cudowna, wspaniała, fantastyczna i to właśnie dzięki Tobie znalazłam sens życia (bo było blisko do tego, żebym się cięła, nad czym się nadal zastanawiam, chociaż może to nie potrzebne, bo i tak mam chore serce, ale to do ciebie nie trafi. Nie uwierzysz w moje słowa, czego ja bardzo pragnę. Pragnę, żebyś uwierzyła, że stałaś się bardzo bliską mi osobą. Nawet jeśli dzieli nas kilkanaście, kilkadziesiąt, a może nawet kilkaset kilometrów to ja i tak czuję w głębi serca, że jesteś mi jedyną tak bliską osobą, której mogłabym zaufać. Nie wiem czemu ci o tym mówię, ale mam nadzieję, że się nie obrazisz. Ten rozdział jest wspaniały, jak wszystkie inne, ale Ty o tym dobrze wiesz. Mówiłam ci już, że drzemie w Tobie ogromny talent i potencjał, który na moje szczęście wykorzystujesz pisząc ten cudowny blog. Dobrze, że tego nie skomentowałaś, no chyba, że chciałaś to zrobić pozytywnie. I tak masz rację, gdybyś wyraziła złą opinię na temat tego opowiadania, to bym cię zbeształa, a potem rzuciła lwom na pożarcie. Uwolniłabym cię dopiero wtedy, gdybyś powiedziała, że to wszystko co mówisz złego na temat tego bloga to nieprawda. Ja też cię kocham i zawsze będę, mimo iż cię nie znam za bardzo, ale to co nas łączy jest najważniejsze. Odkąd pierwszy raz pojawiłam się na tym blogu i zobaczyłam jak odnosisz się w stosunku do innych, a potem jeszcze kiedy skomentowałaś mój rozdział, wtedy byłam w stu procentach pewna, że z Tobą się za kumpluję, co potem zrodziło się w przyjaźń. Na koniec składam pokłony Twojemu blogowi i przepraszam, że nie skomentowałam Twojego poprzedniego rozdziału, ale wiedz, że go czytałam. Dziękuję, też za reklamę mojego bloga. Kocham cię niemiłosiernie i zawsze będę, pisz szybko następny!!! :************************

    P.S. Czy jeśli nie byłoby to dla Ciebie problemem to czy mogłabyś podać mi swój numer gg? :D

    yours forever - Monika <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skarbie maila Ci wysłałam z wszystkim ;***

      Usuń
    2. kochanie na jaki adres wysłałaś tego maila, nic mi nie przyszło. :<

      Usuń
    3. Na tego co podawałaś dla Paoli ;)
      Wiesz jak ja się denerwuje... ;(

      Usuń
  7. uwielbiam to ♥.♥
    rozdział super!! ;*
    dawaj szybko kolejny, doczekać się nie mogę ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. super rozdział choć trochę smutny ;(
    ale na pewno będzie dobrze ;p prawda ?
    no nic czekam z zapartym tchem co będzie dalej ;***
    kocham cie <3333

    OdpowiedzUsuń
  9. Ubóstwiam ♥.♥
    Kocham ♥.♥
    Uwielbiam ♥.♥
    Mogłabym tak wymieniać i wymieniać...
    Pisz szybko następny :)
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. ja już nie wiem co Ci napisać, bo twojego talentu żadne, ale to ŻADNE słowa nie opiszą
    powiem po prostu że świetny i nie mogę się doczekać następnego!!
    pisz szybko ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. ja popieram wszystkie komentarze wyzej ;D
    nie komentuję na bieżąco, bo czas mi nie pozwala ale zawsze czytam rozdziały ;)
    uwielbiam Twoje opowiadanie, tyle się w nim dzieje ;***

    OdpowiedzUsuń