― Hej co tam? ― zapytała Ania
widząc uśmiechniętą od ucha do ucha Michelle, która wparowała do jej pokoju.
― Właśnie wpadłam na Monikę i
Toma… No powiedzmy, że nie należy im teraz przeszkadzać… ― wyjaśniła
dziewczyna.
― No domyślam się, bo widziałam
jak godzili się przed domem, dlatego dyskretnie się oddaliłam, żeby mieli czas
dla siebie… ― uśmiechnęła się Ania. ― Lepiej powiedzmy o tym dziewczynom, żeby
nie zrobiły im nalotu przez przypadek… ― dodała jeszcze.
Michele kiwnęła głową i poszła
do Nareeshy i Jessici. Gdy tylko wyszła, telefon Ani zaczął dzwonić. Dziewczyna
spojrzała na wyświetlacz i jeszcze szerzej się uśmiechnęła.
― Hej Skarbie. ― przywitała się
odbierając telefon.
― Tom gdzieś nam zniknął… Był
może u Was? ― Nath przeszedł do samego sedna.
― Nie musicie się martwić… Jest
w pokoju Moniki… ― wyjaśniła szybko Ania.
― Aha rozumiem… To może
przyjedziesz z pozostałymi dziewczynami do nas, żeby dać im trochę czasu?
Ania oczywiście zgodziła się.
Zabrała Michelle, Nareeshę i Jess do samochodu i udały się w stronę domu
chłopaków. Dziewczyna zostawiła jeszcze kartkę dla Moniki i Toma zanim
wyjechały. Po kilkunastu minutach były już na miejscu. Od progu chłopaki
zaczęli dopytywać się o szczegóły dotyczące Moniki i Toma, więc Ania i Michelle
zrelacjonowały wszystko dokładnie. Nath i Max bardzo ucieszyli się, że ich
przyjaciel pogodził się z dziewczyną. Mieli nawet plan, aby mu pomóc w tym, ale
gdy chcieli mu go przedstawić, zorientowali się, że nie ma go w domu. Na
szczęście obyło się bez ich pomysłów, bo nie wiadomo, co by się wydarzyło
jeszcze… Po chwili jednak, gdy dziewczyny skończyły mówić, wpadli na kolejny
plan… Ania musiała przyznać, że ten był nawet bardzo sensowny i bardzo spodobał
jej się… Wszyscy zaczęli dopracowywać szczegóły tego pomysłu, i gdy po 3
godzinach do domu wrócili Tom i Monika, każdy element był gotowy.
― No witamy nasze gołąbeczki… ―
odezwał się Max widząc parę wchodzącą do salonu.
― Mamy dla Was małą
niespodziankę… ― dodał Nath.
Tom i Monika popatrzyli
zdezorientowani na wszystkich. Nie wiedzieli o co im chodzi. Z wyjaśnieniami
pośpieszyła Ania, widząc ich zdziwione miny:
― Nie ma na co czekać… Jutro
lecimy do Bułgarii, do Neseber!
― Że co…?! ― zapytała zaskoczona
Monika.
― Wszystko jest już załatwione…
Jutro rano mamy samolot… Musimy wszyscy w końcu odpocząć od tych wiecznych
problemów i po prostu cieszyć się życiem! ― wyjaśniła Michelle.
Monika i Tom popatrzyli na
siebie i oboje krzyknęli w tym samym czasie:
― To trzeba się pakować!
Wszyscy udali się na górę pomóc
chłopakom i Jess się spakować. Następnie rozdzielili się na grupy by pomóc
reszcie dziewczyn w pakowaniu. Oczywiście Tom i Nath pojechali do Ani i Moniki.
Razem z nimi zabrali się Jay i Jess. Z Nareshą i Michelle pojechali Max i Siva.
Wieczorem wszyscy byli zwarci i gotowi. Tom i Nath spakowali walizki dziewczyn
do samochodów i przywieźli je do siebie, gdzie miały nocować, aby ułatwić
wyjazd na lotnisko… Przynajmniej taka była ich wersja… Prawda była taka, że nie
chcieli się z nimi po prostu rozstawać… Jak się okazało na miejscu, Max i Siva
postąpili podobnie. Tak więc rano nigdzie nie będą musieli już jeździć. Wszyscy
położyli się wcześnie, bo samolot mieli o 8:00 rano. Dla Ani i Moniki trudno
było zasnąć. Były bardzo podekscytowane wyjazdem. Cieszyły się, że będą mogły
spędzić wspólne chwile z przyjaciółmi… Z taką oto myślą po jakimś czasie
zasnęły…
Rano wszyscy krzątali się po
całym domu, zapinając ostatnie guziki wyjazdu. Wszystko szło jak po maśle… Aż
dziwne, że nic im nie przeszkodziło. Ale teraz o tym nie myśleli. Byli pochłonięci
wizją Bułgarii, która stała przed nimi otworem. Na lotnisku byli o 6:30.
Przeszli sprawnie przez odprawę i zostało mi jedynie czekać na ich samolot… Gdy
zajęli swoje miejsca, każdy pogrążył się we śnie, aby odespać troszkę wczesną
pobudkę. Po kilku godzinach lotu, byli już na miejscu. Podziwiali przepiękne
widoki, przez szyby taxówek, które wiozły ich do hotelu. Okazał się on
niesamowity, a pokoje… Istne apartamenty. Nathan ustalił z chłopakami, że za
godzinę wszyscy mają spotkać się w holu przy recepcji. Każdy udał się do swojego
pokoju, rozpakował się i odświeżył. O ustalonej godzinie wszyscy zebrali się i
udali na kolację. Dziewczyny wybrały małą, przytulną restaurację, w której
podawali tutejsze potrawy.
Podczas wspólnego posiłku, Ania
patrząc jak wszyscy rozmawiają i śmieją się, poczuła, że w końcu odnalazła
rodzinę. Teraz to właśnie oni byli dla niej najbliższymi, których darzyła swoją
miłością. Zanim się obejrzała, chłopcy prowadzili ją, Monikę, Michelle,
Nareeshę i Jessicę na plaże. Pary przeszły się wzdłuż morza i zatrzymali na jednym
ze wzniesień przy brzegu plaży. Był cudowny zachód słońca… Pierwszy raz Ania
mogła się nim cieszyć mając przy sobie tak bliskie sobie osoby, a w szczególności
Natha, który czule ją teraz obejmował i całował w szyję. Nie mogła uwierzyć w
to, że ma przy sobie tak wspaniałego chłopaka… Że obdarzył ją swoją miłością i
zaufaniem… To było jak jakiś sen, z którego nie chciała się obudzić. Chciała,
aby ta chwila trwała wiecznie. Ale to była rzeczywistość i ten fakt przepełniał
ją ogromnym szczęściem. Ania zauważyła, że reszta chłopaków także obejmuje
swoje dziewczyny i wpatruje się w ten magiczny zachód, którego nikt z nich już
nie zapomni… To dopiero początek, pomyślała Ania. Początek ich cudownego życia,
które się dopiero zaczyna i szczęścia o jakim nawet nie marzyły…
___________________________________
Tak więc jest i finałowy rozdział ;P
Przepraszam najmocniej za to że tak długo musieliście czekać i rozczarowaliście się tym rozdziałem ;( Ale to jest definitywny koniec tego opowiadania i nie będzie tu już więcej rozdziałów... Wiem, że Was zawiodłam tym rozdziałem, ale nie mam już żadnych pomysłów co do tego opowiadania ;( W głowie siedzą mi teraz tylko strzępki kolejnego... Jeszcze raz Was najmocniej przepraszam ;((((
Zaryzykuję i złożę dedykację. Mam nadzieję, że nie będzie ona (ta dedykacja) czymś niemiłym dla tej osoby, ze względu na rozdział...
Tak więc specjalna dedykacja dla:
Paoli ;* Kochanie dla Ciebie jest ten ostatni rozdział, bo bez Ciebie nie było by tego opowiadania ;* Nie wiem czy o tym wiesz, ale to dzięki Tobie zaczęłam pisać to opowiadanie ;) Bo gdy wyjechałaś i nie mogłam czytać Twojego opowiadania, postanowiłam, że zacznę pisać swoje ;P To Twoje opowiadanie zainspirowało mnie do pisania, za co Ci bardzo dziękuję ;**** Kocham Cię ;*****
Dziękuje też WAM wszystkim za to że to czytałyście i wspierałyście mnie ;) Dziękuję za tak liczne odwiedziny ;) Nie spodziewałam się tego i jestem zaszczycona, że byłyście ze mną tak długo ;***** Kocham Was ;*****
Informuję też, że zakładam nowego bloga z nowym opowiadaniem i jak tylko go założę to poinformuję Was o tym na tym blogu ;D Mam nadzieję, że ktoś się tam zjawi i spodoba się Wam choć w połowie jak ten ;) Będzie on z innej perspektywy pisany... Wiec zobaczymy jak to będzie ;P
Jeszcze raz dziękuję WAM Kochane za wszystko ;*****
Dziś tak imprezowo, odświętnie ;D
KOCHAM WAS ;*****
Piękny, końcowy rozdział ! :* Strasznie mi sie podoba i ciesze sie ze jest Happy End <3 Szkoda ze to koniec, ale ciesze sie ze zakaładasz kolejnego blog :) cóż moge powiedzieć. Ubóstwiam Cie ! <3 I wiesz ze uwielbiam to jak piszesz ! :)
OdpowiedzUsuńPopłakałam się...
OdpowiedzUsuńtak bardzo podoba mi się ta historia, że żałuję, że musisz ją kończyć.
To opowiadanie jest najlepszym jakie mogło mnie spotkać.
Żałuj, że nie widzisz mojej zawiedzionej miny ich tych łez, które spływają teraz po policzku, co chwilę się nasilając.
Czuję się dziwnie...
Jakby jakaś część mnie nagle mnie opuściła.
Tak, bardzo tęsknie za tym opowiadaniem i chociaż był to już koniec tej wspaniałej przygody to chciałam Ci powiedzieć, ze nie ma na świecie osoby, która może się z Tobą równać.
Przepraszam, ze dzisiaj taki krótki komentarz,a le czuję się przybita, więc mam nadzieję, ze mi wybaczysz.
Jesteś najlepsza, fantastyczna, kocham cię! :*********
P.S. Jedynym pocieszeniem dla mnie jest to, ze będziesz pisała drugie opowiadanie, więc z niecierpliwością na nie czekam. :)
Ja nie wierzę,że to koniec
OdpowiedzUsuńNaprawdę??
Wiesz jak bd tęsknić za tym cudnym opowiadaniem?
Dobrze,że chociaż będziesz pisać kolejne
To chociaż odrobinkę mi weselej
Ale i tak smutno
Wcale nie zawiodłaś
Rozdział wyszedł genialny jak to każdy Twojego autorstwa
Czytałam...nie wiem ile razy,po 10 przestałam już to liczyć
Dobrze,że był Happy End ;D
Czekam na Twoje nowe opowiadanie
Kocham Cię
<3
Nie!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDlaczego???? ;( ;( ;(
No ale wszystko ma swój koniec, czyż nie?
Ach moja Kochana Roślinko
Twoje opowiadanie jest przykładem tego, ze młoda dziewczyna może zostać mistrzem pisania powieści itp.
Nie bądź taka skromna, bo każdy wie, ze to opowiadanie jest... no słowami opisać się nie da
Pasowałoby wyjść na zewnątrz i krzyczeć jakie to jest piękne!!!!
Mam 1000 pomysłów na ten ostatni komentarz pod tym rozdziałem jak i całym opowiadaniem ale nie mogę ich dobrać do siebie
To by esej pisać
Dziękuję, że byłaś przy moim opowiadaniu i że wspierasz mnie przy jego pisaniu ;****
nie mogę się doczekać, kiedy napiszesz nowe, bo jestem na 10000000% pewna, ze będzie równie wspaniała a nawet lepsze jak to
Czytałabym je bez końca od nowa i od nowa i od nowa....
Nie mogę się doczekać nowego opowiadania,
Życzę duużo Weny, która być może się przyda
Kocham Ciebie i twoje opowiadanie!! ;*****
już koniec? ;c
OdpowiedzUsuńto czekam na nowe opowiadanie, oby szybko :D
kocham, love. ;*
Zaczęłam czytać twój blog od niedawna;D
OdpowiedzUsuńI strasznie a to strasznie mi się podoba;)
Tylko szkoda że to już koniec
Ale jak napisałaś że będzie jeszcze nowe opowiadanie
To już jestem Mega szczęśliwa;)
Rozdział jest wyśmienity tak jak poprzednie ( z góry przepraszam że ich nie komentowałam) WYBACZ!!!!
Ale skomentuję ten
Cudo i jeszcze raz CUDO
Stworzyłaś coś naprawdę pięknego
Będę czekała na nową historię
I wiem że będzie tak wspaniała ja ta tutaj ;)
Życzę dużo weny , chociaż co ja wygaduję na pewno ją masz;D
...........
A w wolnej chwili zapraszam do mnie http://thewantedplis.blogspot.com/
( liczę na chociaż mały komentarzyk)
rozdział cudowny ;*
OdpowiedzUsuńszkoda, że już koniec ;c
czekam z niecierpliwością na kolejne opowiadanie, masz mi je tu migiem pisać!! :p
kooocham ;**
xoxo
asia0987
świetny koniec:)))
OdpowiedzUsuńale dlaczego to musi być koniec??
no nic, czekam na następne opowiadanie:))
Jane
Piękne zakończenie. Szkoda tylko, że nie będzie już niczego więcej. :( Mam nadzieję, że następne opowiadanie pojawi się już niedługo.
OdpowiedzUsuńSzerokiej drogi!
P.S.Dziękuję za zeszłotygodniowego dedyka. Nie mogłam skomentować rozdziału, gdyż byłam na zielonej szkole.
skurwiel Siva .. haha ; )
OdpowiedzUsuńopowiadanie spox.
OMG przepraszam ze dopiero teraz !!!
OdpowiedzUsuńWzruszylas mnie , nawet nie wiesz jak bardzo !
Dedyk mialby byc obraza ?
Powalilo cie !
Kooocham cie za to !
Na serio dzieki mnie zaczelas to pisac ?
Wlasnie sie poplakalam .. <3
A to ze skonczylas .. cos sie konczy a cos zaczyna !! czekam na nowy ;**
Popłakałam się kochanie..
OdpowiedzUsuńTrudno..
Coś się musi skończyć żeby zaczęło się coś nowego :)
Weny na następne opowiadania :*
Natrafiłam na ten blog przypadkiem i zaczęłam czytać. Spędziłam nad nim cały dzień i powiem, że jest boski. Piszesz świetnie, aż radość czytać:*** Zaraz zaczynam czytać twojego kolejnego bloga:p
OdpowiedzUsuń