sobota, 5 maja 2012

Rozdział 39

― Nathan... ― Jessica znowu się odezwała.
Chłopka nawet na to nie zareagował. Spojrzał jej jeszcze w oczy i wyszedł z pokoju. Zbiegł na dół, wsiadł do samochodu i odjechał. Musiał ochłonąć. Nie chciał zrobić czegoś głupiego. Pojechał najpierw do parku, gdzie był kiedyś z Anią na randce. Przypomniał sobie tamte cudowne chwile i trochę się uspokoił. Posiedział tam jeszcze z pół godziny i znów wsiadł do samochodu. Po 20 minutach jazdy był pod domem Ani. Drzwi otworzyła mu Monika.
― Hej. Co się stało? ― zapytała zdziwiona jego widokiem.
― Ania jest w pokoju? ― zapytał tylko.
Dziewczyna pokiwała głową, a Nath pobiegł do pokoju Ani. Zapukał i wszedł słysząc „proszę”. Ania siedziała na łóżku trzymając jakąś książkę. Nath podszedł do niej i przytulił ją.
― Kochanie coś się stało? ― zapytała Ania niepewnie.
Nathan milczał, a Ania przytulała go, czekając na jakąś odpowiedź. Po chwili chłopak wyprostował się i pocałował ją.
― Musiałem się trochę uspokoić... ― powiedział w końcu.
― Ale co się stało? Dlaczego się zdenerwowałeś? ― Ania zaczęła się martwić.
― Zobaczyłem… Jess i Jaya razem w łóżku... ― powiedział powstrzymując kolejny wybuch zdenerwowania.
― Ale... mam nadzieję, że nic im nie zrobiłeś... ― powiedziała z lekkim strachem Ania.
― Nie... wyszedłem i pojechałem do parku, a potem do Ciebie... Ale miałem taką ochotę urwać mu łeb... ― wysyczał Nathan.
Ania przytuliła go.
― To dobrze zrobiłeś wychodząc z domu. Ale nie denerwuj się tym. Przecież ona nie jest już małym dzieckiem...
― Teraz trochę rozumiem Toma... Jak się wkurzał na nas... ― Nath lekko się uśmiechnął.
― Ale nie zachowuj się tak jak on...
― A wiesz co jest w tym najgorsze? ― zapytał Nath, a gdy nie dostał odpowiedzi, wyjaśnił: ― To był jej pierwszy raz... Wiesz skąd to wiem? Jak tam wszedłem, to zobaczyłem pełno krwi... Cała pościel w niej była...
― Nath, Skarbie... Zrozum... To i tak by się stało. Prędzej czy później. Myślisz, że przez całe życie byłaby dziewicą? Ona go Kocha dlatego to zrobiła. A chyba lepiej, że zrobiła to z kimś kogo kocha... Prawda? ― Ania starała mu się to jakoś wytłumaczyć.
Chłopak spojrzał na nią czule i znów się do niej przytulił.
― Wiesz, że jesteś najlepsza na świecie i że Cię Kocham? ― zapytał.
Ania uśmiechnęła się do niego i pocałowała go.
― Ale miło zawsze usłyszeć... ― zażartowała.
Nathan puścił do niej oczko.
― Może zostaniesz dziś ze mną? ― zapytała Ania.
― Z Tobą zawsze...
Chłopak pociągnął Anię na łóżko i leżeli tak wtuleni w siebie jakiś czas, aż nie przeszkodził im dzwoniący telefon. Chłopak spojrzał na wyświetlacz i odłożył telefon. Po chwili zadzwonił także telefon Ani.
― To Jess... ― oznajmiła dziewczyna.
― Nie odbieraj.
― Ale ona się pewnie martwi o Ciebie. Wyszedłeś tak bez słowa...
― Nie chcę na razie z nią rozmawiać. Możesz jej powiedzieć, że nic mi nie jest. Nic nie rozwaliłem...
Ania odebrała telefon i usłyszała w słuchawce spanikowany głos dziewczyny:
― Ania wiesz gdzie jest Nathan? Dzwonił może do Ciebie? Nie wiem gdzie on jest... Wyszedł z domu zdenerwowany i nigdzie go nie ma... On może zrobić coś głupiego...
― Jessica uspokój się... Nathan jest u mnie. Nic mu nie jest... ― uspokoiła ją Ania.
― O jak dobrze... Martwiłam się. Zaraz do Was przyjadę...
― Jess poczekaj... ― powiedziała Ania. ― Lepiej będzie jak porozmawiacie jutro... Nathan musi trochę ochłonąć... Przemyśleć kilka spraw...
― Ale… No dobrze, skoro tak mówisz... Tylko przekaż mu, że go kocham... ― dodała Jessica.
― Na pewno przekażę. Jestem pewna, że on też Cię kocha. Nie denerwował by się tak, gdyby tak nie było.
― Dzięki. To pa.
― Pa.
Ania rozłączyła się i spojrzała na Natha, który miał dość dziwną minę.
― Jessica kazała mi przekazać, że bardzo Cię kocha. ― oznajmiła dziewczyna.
― Dzięki, że kazałaś jej poczekać do jutra, i że powiedziałaś jej, że ją kocham... ― Nath objął Anię ramieniem i przyciągnął do siebie.
― Nie ma za co... Wiem, że to prawda.
Para rozmawiała jeszcze przez kilka godzin, aż głowa Ani opadła na ramie Natha. Chłopak ułożył ją na łóżku i zdjął z niej ubranie. Sam też się rozebrał i dołączył do Ani. Przytulił ją i chwilę później zasnął wtulony w nią.
Następnego dnia rano Nath obudził się i zobaczył, że nie mam Ani obok niego. Wstał szybko, ubrał się i zszedł na dół. Znalazł Anię i Monikę w kuchni.
― Wystraszyłaś mnie, nie wiedziałem, gdzie jesteś... ― chłopak złapał Anię za biodra i przybliżył do siebie.
― Przepraszam. Nie chciałam Cię budzić. Byłeś zmęczony. ― dziewczyna pocałowała go czule.
Nath, Ania i Monika zjedli śniadanie i ogarnęli się trochę. Gdy już skończyli, dziewczyny pojechały z Nathem do jego domu. Na miejscu okazało się, że Nathan nie zabrał ze sobą kluczy, więc czekali aż ktoś raczy im otworzyć. Po jakiś 5 minutach w drzwiach stanął Tom.
― Hej Skarbie! ― chłopak chwycił Monikę i pocałował ja.
― A ja?! ― zawołała Ania.
― No Ty też... ― Tom przytulił Anię. ― A Ty gdzie byłeś? Jess i Jay jakoś się dziwnie zachowują... ― chłopak zwrócił się do przyjaciela.
― Taa... Gdzie jest Jessica? ― zapytał Nath.
― U siebie w pokoju chyba.
Nath pocałował Anię w policzek i poszedł na górę. Toma zabrał dziewczyny do salonu, gdzie siedziała reszta.
― Cześć wszystkim. ― przywitały się Ania i Monika.
― Hej Wam. ― odpowiedzieli chórem.
Michelle i Nareesha podeszły do dziewczyn i przytuliły je. Monika usiadła Tomowi na kolana, a Ania na kanapie.
― Nath już jest? ― Jay zapytał niepewnie Anię.
― Tak. Przyjechał z nami. Poszedł do Jess. ― wyjaśniła Ania.
Jay zaczął się zbierać, ale dziewczyna wstała i złapała go za ramie.
― Jay poczekaj... Daj im chwilę... Muszą porozmawiać...
Chłopak patrzył tak na Anię, nie wiedząc co ma zrobić. Nie chciał zostawiać Jessici samej z tym.
― Powiecie Nam co się stało? ― zapytał Max. ― Czemu Jessica tak wczoraj panikowała...?
Ania spojrzała na Jaya, a potem na Maxa.
― Nic takiego... Pokłóciła się z Nathem. Ale na pewno już się pogodzili...
Jay kiwnął głową, dziękując Ani za zachowanie prawdziwej przyczyny dla siebie.
W tym czasie Nathan zapukał do pokoju siostry i wszedł do niego. Jessica spojrzała przestraszona na brata, a Nath podszedł tylko do niej i objął ją.
― Przepraszam, że się o mnie martwiłaś... ― powiedział cicho. ― I nie bój się już tak... Nic Ci przecież nie zrobię... ― zaśmiał się.
― Nie jesteś na mnie zły? ― zapytała niepewnie brata. ― A Jay? Jemu też nic nie zrobisz?
Nathan pocałował siostrę w czoło i zaśmiał się.
― Nie głuptasie. Nie jestem zły. I dla Jaya też nic nie zrobię... chyba…
Jess spojrzała na niego zdziwiona, na co Nath jeszcze bardziej zaczął się śmiać.
― Kim Ty jesteś?! I co zrobiłeś z moim bratem?! ― zawołała dziewczyna.
― Obcy przeszczepili mi mózg, wiesz... ― zażartował Nath. ― A tak na serio to nic mi nie jest. Po prostu nic mi do tego... no wiesz... ― jakoś dziwnie mu się rozmawiało z jego własną siostrą o seksie. ― Skoro jesteś szczęśliwa to ja też...
Jessica rzuciła mu się na szyję i zaczęła go ściskać.
― Jesteś najlepszym bratem na świecie! ― pocałowała go w policzek.
― Ta jasne... Tylko błagam... Nie chcę tego więcej widzieć! ― zaczął jęczeć.
― To pukaj. Albo najlepiej dzwoń! ― powtórzyła jego słowa, które usłyszała od niego, gdy wparowała do jego pokoju w  Gloucester, gdy był z Anią.
― Masz to jak w banku!
Oboje zaczęli się śmiać, a do pokoju wszedł Jay. Nathan spojrzał na niego groźnie, ale nie ruszył się z miejsca. Jessica podeszła do chłopaka i przytuliła go. Jay był tak zdenerwowany, że nie mógł ustać w miejscu. Nie wiedział jak Nath się zachował, gdy rozmawiał z siostrą. Był gotów wziąć wszystko na siebie.
― Nathan nie strasz go już... ― upomniała brata Jess.
Chłopak wystawił siostrze język.
― Mógł jeszcze trochę pocierpieć...
― To znaczy, że nie jesteś zły? ― zapytał Jay.
― Teoretycznie nie, ale w praktyce, to się okaże...
Nath poklepał Jaya po ramieniu i wyszedł. Chłopak wszedł do salonu i usiadł koło Ani, uśmiechając się do niej. W tym momencie przypomniało jej się coś.
― Monika! Przez to wszystko zapomniałam Ci powiedzieć! ― zawołała Ania.
― Ale co?!
― Bo ja złożyłam papiery tutaj na uczelnie...
― CO?! I nic mi nie powiedziałaś! W ogóle o tym zapomniałam, że będziemy musiały wrócić, gdy się zacznie rok akademicki...
― Jak się dostanę tutaj, to ja zostanę... ― oznajmiła Ania.
Tom spojrzał na Monikę smutno. Zorientował się właśnie, że ona będzie musiała wyjechać. Monika o tym samym pomyślała.
― Dawaj laptopa! ― krzyknęła.
Nath pobiegł do pokoju po swojego laptopa i podał go Monice. Ania pomogła jej znaleźć uczelnie, które ona przeglądała. Na kilku z nich był kierunek Architektura Krajobrazu, który interesował Monikę. Dziewczyna szybko wysłała swoje podanie do kilku szkół i zamknęła komputer.
― Ok to teraz obie czekamy na odpowiedź. ― oznajmiła z uśmiechem.
Tom nie mógł uwierzyć, że Monika robi to dla niego. Że złożyła tutaj dokumenty, aby móc z nim zostać. Ze szczęścia zaczął ją całować, na co wszyscy zaczęli gwizdać. Za około tydzień dostaną odpowiedzi z uczelni, pomyślała Ania. Była szczęśliwa jak nigdy dotąd. Miała wspaniałego chłopaka, który ją kocha i cudownych przyjaciół wokół siebie. Po chwili dołączyli do nich Jay i Jessica, i razem z nimi zaczęli oglądać film, który Jay przyniósł ze sobą z pokoju. Pary usiadły sobie wygodnie i włączyli wielki telewizor, zajadając się popcornem i śmiejąc.

_____________________________________
No tak więc teraz troszkę rodzinnych spraw... I stwierdziłam, że trzeba trochę w końcu miłych rzeczy, by im się przytrafiły ;)
Mam nadzieję, że Wam się spodoba i nie jest za bardzo nudny...
Czekam na Wasze bardzo ważne dla mnie opinie i zachęca też do wyrażenia swoich opinii tych, którzy czytają, ale nie zostawili jeszcze żadnego komentarza...
Kocham Was ;****

14 komentarzy:

  1. Bardzo się cieszę, że wszystko u nich w porządku. Takie rozdziały lubię najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. zaczęłam czytać twoje opowiadanie już dzisiaj i przeczytałam wszystko!!!Twój blog jest naprawdę SUPER!!!!!Sama bym czegoś takiego nie wymyśliła(mam dopiero 11lat)Ale może za parę lat zacznę pisać i będe się wzorować na twoim(nie chodzi o kopiowanie tylko o to,że tak samo świetny jak ten)Awogóle to ile masz lat?

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebiste !! chce wiecej !! dawaj szybko nexta !!
    love ya bbe ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział
    Nawet nie wiesz jak się cieszę że Nath im nic nie zrobił,bo sądząc po jego zachowaniu byłby do tego zdolny ...
    Ale uff...ulga,dobrze się skończyło ;D
    ― Obcy przeszczepili mi mózg, wiesz... ― zażartował Nath.
    nie mogłam z tego,to on ma mózg?Nie no teraz to ja zażartowałam,ma tylko czasem o tym zapomina i go nie uzywa xd
    Mówiłam że rozdział wspaniały?Mówiłąm,no ale się powtórze
    Kocham Cię
    I mam nadzieję,że szybko będzie next,bo bardzo jestem ciekawa co dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega świetny rozdział!!!!
    Cieszę się ,że Nathan nic nie zrobił Jessice ,a tym bardziej Jayowi.
    Pisz szybko następny rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. powiem, tzn. napisze tyle: ŚWIETNE! ^^ jak zwykle zresztą xd jak ja przeżyję tą wycieczkę bez opowiadań O.o oby było tam Wi-Fi, trzymaj kciuki! xd
    i mam jeszcze takie pytanko: nadal chciałabym czytać bloga Paoli, więc chciałam się zapytać, czy gdy podałaś jej swój e-mail to wysłała Ci to zaproszenie czy jak to tam? xd bardzo mi na tym zależy ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak Kochanie...
      Nie wiem czy Paola widziała mój komentarz z moim mailem, ale znalazła u niej na facebooku jej maila to na niego jej też wysłałam ;)
      I jeszcze u PATI♥ na blogu w rozdziale 24 jest podany nr gg Paoli ;)
      I wtedy jak Cię doda to na maila przyjdzie Ci wiadomość ;D
      Najlepiej to chyba na te gg jej wyślij swojego maila i będzie ok ;*

      Usuń
    2. emm... tylko widzisz... bo ja... no nie mam GG xdd ani FB ani TT (ale to tylko kwestia czasu te dwa, muszę nowe zdjęcia na wycieczce sobie porobić i będę pewnie mieć ^^) a GG próbowałam założyć, ale nie dało mi się -,- taa, mój komp potrafi -,- więc jedyny sposób kontaktu ze mną to e-mail, nk i blogger xd + telefon oczywiście xd więc nie wiem, co mam robić xd

      Usuń
  7. boskie!! szczena opada
    czekam na dalszy ciąg ;))
    zapraszam do mnie jak ktoś ma ochotę
    http://miosjestlepaprzyjaprzymykaoczy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. cudowne jak zawsze ;*
    aww <3 kocham Twoje opowiadanie!
    nie mogę się doczekać nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  9. łaaaaaaaał , To jest świetne !
    czekam niecierpliwie na kolejny ^^

    jeśli chcesz zajrzyj do mnie : http://tw-storypl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Swietne :)
    Już myślałam że coś im zrobi. :D
    Byłby do tego zdolny :p
    Mówiłam już że to jest świetne .?
    Mówiłam ale powtórzę jeszcze raz : To jest ŚWIETNE :]
    Pisz szybko następny <33
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nieeeeee!
    Błagam, nie dawaj mi kary!
    Co z tego, że ściągałaś ode mnie, nawet nie wiesz jakie to wtedy będzie bolesne!
    Kochanie proszę...co mam zrobić, żebyś go nie zawieszała?
    Powiedz, a najlepiej nie zawieszaj!
    PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Zrozum nie możesz zawiesić swojego bloga, tylko dlatego, ze ja komentuję swojego tak beznadziejnie (bo taki jest!)!
    Nie możesz mi tego zrobić, błagam!!!!!!!
    To co piszesz jest tak wspaniałe, że nie wierzę w ten talent jaki w Tobie drzemie!
    Jesteś cudowna, blog jest cudowny, a z każdym rozdziałem robi mi się lepiej na sercu.
    Dlaczego ja nie mogłam się urodzić z takim talentem, powiedz dlaczego?
    Na szczęście urodziłaś się Ty!
    Na moje szczęście jesteś, Twoje piękne stópki stąpają po tej pełnej wrogości Ziemi, a Ty rozświetlasz nam drogę, pisząc te cudeńka!
    Te wszystkie znane pisarki... jakaś ,,Ania z Zielonego Wzgórza'', co to w ogóle jest?!
    Kiedy czytam Twoje opowiadanie, to chciałabym, żeby ono kiedykolwiek pojawiło się na szkolnej półce jako ,,Lektura obowiązkowa!''.
    Jest tak fenomenalne, że nie mam słów, aby go opisać.
    Po prostu, żadne słowa nie wyrażą tego jak bardzo genialny jest Twój blog i jak bardzo genialna jesteś Ty!
    I nie piszę tego tylko, dlatego, że tak trzeba, w sensie, że każdy blog trzeba komentować bardzo miło zachwalając. Nie!
    Nie robię też tego dlatego, że chcę cię podnieść na duchu. Nie!
    Nie robię też tego dlatego, że chcę aby mój komentarz był najdłuższy i abyś go zauważyła. Nie!
    Nie chodzi mi o to!
    Piszę tak dlatego, że wyrażam przez to swoje emocje jakimi darzę Ciebie i Twój cudowny blog!
    Jesteś najwspanialszą pisarką, jaką kiedykolwiek dane mi było poznać!
    Jeszcze żadne opowiadanie czy książka nie wciągnęło mnie tak bardzo jak Twoje!
    Cenię sobie u ludzi szczerość, a to co napisałam to najszczersza prawda.
    Kocham cię, jesteś po prostu najlepsza!
    I ty dobrze o tym wiesz!!! :D
    Tak bardzo cię kocham mój misiu, że nie mam pomysłu jak wyrazić ci swą miłość!
    Jakieś pomysły? xd
    Pisz szybko następny, bo cię kocham i mam nadzieję , że Ty mnie też.! ^^
    Czekjam skarbie, kociaku, misiaczku, na następny, cudowny rozdział! :*****
    Kocham cię! <3
    P.S. Coś mało emotikonek ci postawiłam... ;<
    Mała rekompensata. :D
    :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :*
    K.O.C.H.A.M...C.I.Ę...M.I.Ś.K.U...M.Ó.J.! <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. COOO?! TY CHCESZ BLOGA ZAWIESIĆ?! JA CI DAM! tylko spróbuj, a poczujesz gniew cioci love ;p xd ja nie żartuję ^^ jak zawiesisz, too... KAPUT! ^^

      Usuń